Ravson - 2011-04-29 20:29:14

Nie wiem do jakiej grupy ja się zaliczam, ale ubieram się klasycznie: T-shirt, jeansy, spodenki (w lato i wiosnę), krótkie skarpety (stópki) oraz białe buty firmy "NIKE". Zazwyczaj na sobie noszę ciuchy o wartości ok. 400 zł. (z butami)

(Nie jestem bananem, kasy w choj mało^^)

A wy do jakiej subkultury się zaliczacie?

Kubanosa - 2011-04-29 20:55:22

Ja również nie mam pojęcia.
Mam podobne zestawienie jak ty.
Zazwyczaj jeansy, jakaś koszulka albo polówka, krótkie spodenki (hawajki) oraz sportowe buty (chociażby Nike czy Puma).

Ravson - 2011-04-29 21:32:48

Kuba, kurde! Identycznie jak ja! :) Takie spodenki z kontrastowymi kwiatami czy innymi wzorkami wymiatają. Sieknę zaraz fote :D

Jak powiedziałem tak zrobiłem:

http://www.picshot.pl/pfiles/29280/radeksss.png

Kubanosa - 2011-05-01 10:58:53

@up
Kozak. ^^

Ja jeszcze lubię kolorowe bluzy (np. pomrańczowe) oraz wyróżniające się buty (sam mam żółte Mercuriale). ;p

Hogsmed - 2011-05-01 22:03:14

Mhm... możecie być pewni, że nigdy nie zobaczycie mnie w koszulkach/spodniach/butach/skarpetach/czapkach z emblematami takich firm jak: Nike, Puma, Adidas, dla mnie to po prostu wydaje się śmieszne (sorry, w niedzielę zakładam buty z pumy, korki). Zresztą jestem oszczędny, wolę wydać pieniądze na albumy niż na ubrania.

Ubieram się najczęściej w koszulki o ciemnych kolorach, z nadrukami o różnej tematyce, nigdy z takimi jakie są na zdjęciu. Ze spodniami problem, najczęściej jeansy i jakieś inne materiały o nieznanych mi nazwach, latem zwykłe spodnie za kolano, często czarne. Trampki z naszywkami + jakieś tam adidasy, zimą glany.

Wszędzie pełno naszywek, nawet na garnitur chciałem strzelić System of a Down, ale zostało mi to zabronione. (Przyszyłem na krawat :P)

Ogólnie nic ciekawego, najczęściej tonowane barwy, oczywiście nie chodząca trumna :) Jestem po prostu takim sobie anarchistą "na legalu", tyle.
Wpływ moich znajomych jest jednak dość spory, więc włosy obciąłem gdzieś tak na 10-15 cm, ale zarzekłem się że teraz czekam aż zrobię warkocza długości mojego prącia, 75 cm, wyzwanie prawda?

To co mam na sobie, raczej nie przekracza 200 zł :)

Ravson - 2011-05-02 00:07:07

Nie liczy sie cena, wazna jest jakosc i efektywnosc.

Abarai - 2011-05-02 16:14:05

Ravson, popraw sobie firankę, bo Ci się na dole podwinęła ;)

GotLink.pl