Witajcie, jak już wszyscy wiemy 1 maja jest beatyfikacja naszego papieża polaka Jana Pawła II.
Ja się czujecie będąc pokoleniem JP2 i czy ten oto człowiek miał jakiś wpływ na wasze życie?
Nie znałem go zbytnio, lecz jego dom miałem okazje zwiedzić oraz zawitać w cukierni gdzie zazwyczaj za lat młodości kupował kremówki^^. W dniu jego śmierci płakałem, lecz tak na prawdę nie wiedziałem wtedy jak bardzo ważną był osobą dla Polski i całego świata.
Wypowiedzcie się na ten temat.
Offline
Czy ja wiem? Nie rozumiałem o co chodzi, gdy był jego pogrzeb. Dopiero parę alt później zrozumiałem kim był i jak wiele zrobił dla całego świata. Jaki on miał wpływ na mnie? Skłonił mnie do wielu przemyśleń nad sobą i światem. I łezka się w oku kręci, gdy oglądam filmy i dokumenty na Jego temat.
Offline
Nie jestem pokoleniem JP II, z jednego bardzo ważnego powodu, za smarkaty jestem. Śmierć i pogrzeb papieża jakoś nie robiły na mnie ogromnego wrażenia, ile ja miałem wtedy lat... 10. Świadomość, że właśnie umiera ktoś bardzo ważny dla kraju oczywiście była, ale jestem pewny że nie płakałem, nie mam zwyczaju płakać bo inni płaczą, albo bo trzeba. Nigdy nie utożsamiałem się z pokoleniem JP II, uważam że mój rocznik i dwa wcześniejsze to pokolenie przemijającej już fali Jana Pawła II, a szkoda.
Nauki oczywiście pozostają, dlatego mam duże pojęcie o naukach naszego papieża, może nie od źródła, ale z książek i opowiadań. Nigdy nie byłem w domu ani cukierni, i wcale nie chce tam jechać. To tylko miejsca, bardzo mało znaczące, wręcz absurdalnie mało, przynajmniej dla mojego pokolenia. Jeszcze mogę zrozumieć, gdy ktoś wraca do Wadowic pod dom papieża po kilku latach i wspomina chwile gdy słuchał głosu papieża, inaczej to głupota i robienie z niczego nie wiadomo czego. O cukierni już nie mówię...
Ostatnio edytowany przez Hogsmed (2011-04-30 12:49:31)
Offline